BESTIE skatowały Kubę w szkolnej toalecie! Dramat w Koninie

2016-10-28 7:00

Wyglądają jak niewiniątka, ale to właśnie ta trójka chłopców skatowała w szkolnej toalecie Kubę S. (14 l.). Nastolatek walczy o życie na oddziale intensywnej terapii w szpitalu, a jego oprawcami zajął się wczoraj sąd rodzinny.

Opis tego, co spotkało Kubę podczas szkolnej przerwy, musi przyprawić o zawrót głowy wszystkich rodziców i dziadków, których pociechy się uczą. Czy to naprawdę możliwe, żeby w szkole doszło do takiego bestialstwa? Niestety tak.

Jakub O. (15 l.), Patryk Cz. (15 l.) oraz Kacper Sz. (15 l.) - trzej kompani z trzeciej klasy gimnazjum - zwabili swojego młodszego kolegę do toalety. Tam, według relacji przerażonych uczniów gimnazjum w Koninie, mieli się na nim wyżyć. Ponoć z zemsty za to, że podczas meczu piłkarskiego sfaulował ich koleżankę.

Jaka "kara" go za to spotkała? Kacper i Patryk trzymali ofiarę, a Jakub katował nieszczęsnego chłopaka. Bił go pięściami, a potem walił jego głową o twarde kafelki.

Zobacz: Tragedia rodziny ze Zgorzelca. To było ROZSZERZONE samobójstwo?!

Kiedy wydzwonił kończący przerwę dzwonek, uciekli, zostawiając Kubę w kałuży krwi. Jakimś cudem zszokowany chłopak pozbierał się i - udając, że nic się nie stało - poszedł na lekcję. Nikt nie wezwał policji, nikt nie zadzwonił na pogotowie. Za to wezwano rodziców posiniaczonego chłopca. Przerażeni zabrali syna do lekarza, gdzie okazało się, że Kuba ma groźnego krwiaka. Jego stan ciągle się pogarszał, od tego momentu jest na OIOM-ie.

Jak to możliwe, że nikt ze szkoły nie zadzwonił na policję czy pogotowie? Czy ta znieczulica wzięła się z faktu, że - jak opowiadali nam wczoraj rodzice uczniów konińskiego gimnazjum - nie był to pierwszy przypadek brutalnego pobicia w tej szkole? - Postępowaliśmy zgodnie z procedurami - przekonywała nas Ludmiła Woźniak, dyrektorka szkoły.

Tymczasem policja dotarła do oprawców Kuby. Jakub O. - główny prowodyr ataku - stanął wczoraj przed sądem rodzinnym. Ten postanowił na razie wysłać młodocianego bandytę na trzy miesiące do poprawczaka. Pozostali będą na wyrok czekać pod dozorem policji.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają