W ten sposób ukryta kamera zarejestrowała jak podstawieni aktorzy proponują byłemu policjantowi nielegalny tansport "ciapatych" z Budapesztu do Chorwacji. Podają mu stawkę, a on zgadza się bez większych sprzeciwów. Inna ofiara eksperymentu - emeryt, bez wahania przyjmuje ofertę rozwożenia narkotyków do domów klientów. - Wychodzę do niego, mówię, że to Betlejewski Prowokacje, program telewizyjny i pytam, czemu zgodził się przyjąć pracę, za którą może pójść do więzienia na kilkanaście lat. A on na to zrezygnowanym tonem, że jest tu gdzie jest, czyli w dupie, może właśnie dlatego, że całe życie przepracował uczciwie. - opowiada Betlejewski. - Ludzie godzili się na wszystko. Na dyskryminację kobiet, na upokorzenia, na drwiny, na ciężkie warunki pracy, niskie płace itd. - wyliczył. Jego eksperyment odbił się ogromnym echem wśród widzów i internautów. Do tego stopnia, że sam Betlejewski wystosował dodatkowe wyjaśnienie i przeprosiny, a portal mediumpubliczne.pl, na którym opublikowany został cytowany tekst odciął się od powiązania z performerem. W internecie roi się od negatywnych opinii i ostrych słów rzucanych w kierunku Betlejewskiego.
A co wy sądzicie o takim "eksperymencie"?
Zobacz: Dramat! Molestowana dziewczynka ma wrócić w ręce oprawcy!