Przypomnijmy - do tragicznego wypadku doszło we wtorek 3 listopada. 10-letnia Maja bawiła się ze swoimi kolegami - grali w piłkę. Piłka poleciała za daleko - za betonowy płot. Dziewczynka chciała przejść przez dziurę w betonowym płocie. - Kilka minut przed tragedią piłka wyłamała betonowe przęsło w płocie odgradzającym plac od prywatnej firmy. Element wpadł na teren posesji firmy - tłumaczy dla Tvn24.pl. Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury. Potem piłka jeszcze raz poleciała za ogrodzenie. Wtedy dziewczynka poszła po nią z kolegą. Kiedy dziewczynka przechodziła przez płot, betonowy element zsunął się na dół i przygniótł jej głowę. Niestety, mimo wielu operacji, życia Mai nie udało się uratować. Dziś dowiedzieliśmy się, co było bezpośrednią przyczyną zgonu 10-latki. - Wstępne wyniki sekcji zwłok wskazują, że przyczyną śmierci dziewczynki były obszerne obrażenia głowy. Dziewczynka nie miała żadnych innych obrażeń - powiedział Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury. Na razie w tej sprawie nikomu nie postawiono zarzutów - podaje Dziennik Łódzki.
Zobacz też: Hieny cmentarne z Opola okradają grób Krzysia!