Dyrektor Olkowicz uważa, że jest niewinny. - Gdybym znów stanął w podobnej sytuacji, zrobiłbym to samo - twierdzi. Chodzi o sprawę chorego na schizofrenię Arkadiusza K. (43 l.), który do koszalińskiego więzienia trafił na pięć dni, bo nie zapłacił 100 zł grzywny za kradzież batonika wartego 99 groszy. Dyrektor ujął się za nim, bo wiedział, że chory do więzienia nie powinien był nigdy trafić.- To był ewidentny błąd wymiaru sprawiedliwości. Chciałem go naprawić - twierdzi.
Zobacz też: Dyrektor Okręgowej Służby Więziennej Krzysztof Olkowicz WINNY, ale nie będzie karany!
Ten uznał, że dyrektor jest winny
Za pośrednictwem swojego pracownika spłacił grzywnę. Arkadiusz K. wyszedł z więzienia, ale wtedy zaczęły się kłopoty Olkowicza. Bo, według prawa, grzywnę mogła wpłacić tylko rodzina więźnia.Pewnie sprawy by nie było, gdyby nie donos, który dotarł do departamentu wykroczeń przy Ministerstwie Sprawiedliwości. Urzędnicy skierowali doniesienie na policję, a ta przekazała wniosek o ukaranie dyrektora do Sądu Rejonowego w Koszalinie. Ten uznał, że dyrektor jest winny. Odstąpił jednak od wymierzenie kary i nie nałożył na dyrektora grzywny. Teraz sąd drugiej instancji ten wyrok utrzymał w mocy. - Osoba piastująca ważne stanowisko w Służbie Więziennej powinna zawsze działać zgodnie z prawem - stwierdziła sędzia Renata Rzepecka-Gawrysiak.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail