Prokuratura Rejonowa prowadzi dochodzenie w sprawie tajemniczej śmierci mężczyzny. Nic jednak nie wskazuje, by biedak zginął z rąk człowieka. Kiedy na miejsce tragedii przybyli zawiadomieni przez przechodniów policjanci, Ryszard R. już nie żył. Funkcjonariusze nie znaleźli żadnych śladów zbrodni.
Zmarły biedak miał co prawda na sobie strzępy ubrań, ale w większości jego zwłoki były obnażone. Trudno było rozpoznać głowę, tułów i kończyny mężczyzny, bo z mięśni obdartych z naskórka sączyła się krew. Tylko gdzieniegdzie zdążyły się utworzyć skrzepy.
Sekcja zwłok potwierdziła najgorsze przypuszczenia. Ryszard R. skonał w męczarniach w wyniku wstrząsu krwotocznego. Doprowadziły do niego liczne ugryzienia i rany kąsane całego ciała. Najprawdopodobniej mężczyznę zabiła wataha bezpańskich kundli. Wciąż nie wiadomo, dlaczego nie próbował się bronić przed atakiem okrutnych bestii. W chwili śmierci mężczyzna był pod wpływem alkoholu.
Bezpańskie psy rozszarpały człowieka
2009-12-16
15:58
Makabryczne odkrycie nad stawem w Ostrowi Mazowieckiej! Zmasakrowane zwłoki nagiego mężczyzny leżały na ziemi, a zakrwawione ciało pokrywały liczne rany przypominające ugryzienia kłów zwierząt. Śledczy są niemal pewni, że Ryszard R. został zagryziony przez błąkające się po mieście bestie.