Choć w Lublińcu (woj. śląskie) bezrobocie jest całkiem spore, niewiele kobiet decyduje się przekroczyć progi "różowej szwalni". W zakładach szyje się skórzaną odzież erotyczną do zachodnich sex shopów i pewnie dlatego krawcowe omijają firmę szerokim łukiem. PUP na bieżąco szuka krawcowych dla tej firmy i wysyła kolejne panie na rozmowy. Niewiele kobiet tam zostaje.
PRZECZYTAJ: Polska bielizna podbija świat
- Garderoba jak garderoba, erotyczna i wymyślna. Ale narzeczony nie pozwolił mi takich rzeczy szyć - zdradza szwaczka Karolina K. (26 l.). - Golizna jest wszędzie, to nic sprośnego - twierdzi Dariusz K., właściciel firmy. - A problem jest taki, że w całej okolicy nie tylko ja, ale też inne firmy szukają różnych specjalistów, ale niestety ludziom nie chce się pracować.