- Zaczynamy od przedstawienia odpowiedzialności rosyjskiej, bo ze zgromadzonych dokumentów wynika, że to na stronę rosyjską spada główna odpowiedzialność za katastrofę. To Rosjanie są głównie winni ciągu przyczynowo-skutkowego - mówił już na wstępie Antoni Macierewicz.
Pierwsza część białej księgi – 20 rozdziałów opiera się na ponad 100 dokumentach, zdarzeniach, które wskazują na współodpowiedzialność Rosji.
- Raport MAK był przejawem fałszu i kłamstwa na temat katastrofy. Odpowiedzialne władze w Polsce nie raczyły przedstawić opinii publicznej kluczowych dokumentów - grzmiał szef parlamentarnego zespołu.
- Raport MAK jest nieprawdziwy. Szkaluje Polskę, wprowadza w błąd świat - ocenił Jarosław Kaczyński.
Przeczytaj koniecznie: Raport Millera o Smoleńsku zniszczy Bogdana Klicha - ZARZUTY polskiej komisji
OSKARŻENIA wobec Rosji:
1) Rosja dążyła do zorganizowania osobnego spotkania premierów Putina i Tuska w Katyniu.
- ambasador FR Władimir Grinin w Polsce manipulował opinią publiczną. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego spotykały ataki ze strony ambasadora, który kpił z polskich władz.
- przedstawiciele Rosji mówili, że dojdzie do odrębnego spotkania Putina i Tuska. Dokumenty MSZ z 2 lutego sprzed tajemniczym telefonem do Tuska, które wskazują na organizację dwóch odrębnych wizyt. Na taki przebieg wydarzeń prasa rosyjska wskazywała w grudniu i styczniu.
- rząd Putina i Tusk uzgodnili wariant odrębnych wizyt. Przedstawiciele rządu dali do wyboru stronie rosyjskiej jak mają wyglądać uroczytstości w Katyniu – prezydent Lech Kaczyński miał nie brać w nich udziału.
- Siergiej Nieczajew, dyrektor III Departamentu Europejskiego MSZ Federacji Rosyjskiej mówi wprost – Będziemy się zajmowali tylko wizytą premiera, wizyta prezydenta Kaczyńskiego nas nie interesuje.
2) Po remoncie Tu-154M w zakładach lotniczych w Samarze doszło do licznych awarii.
3) Złamanie przez Rosję porozumienia z 1993 roku – dotyczyło ono warunków muszą być spełnione przy przyjmowaniu przez lotniska samolotów drugiego państwa. Rosjanie podali stronie polskiej błędne karty podejścia – to klucz bezpieczeństwa lądowania.
4) Rosjanie zaniedbali przygotowania lotniska w Smoleńsku.
- nie wpuścili urzędników Pałacu Prezydenckiego na lotnisko w Smoleńsku
- rejon lotniska był niewłaściwie oświetlony.
- rosyjscy kontrolerzy lotów nie wykonał wymaganych badań lekarskich
- płk Nikołaj Krasnokutski i kontroler lotów ppłk Paweł Plusnin wykonywali polecenia z zewnątrz. Plusnin był sztorcowany, wydawane były polecenia z centrum i z Moskwy gdzie byli wysocy rangą dowódcy wojskowi.
- Rosjanie wprowadzali w błąd załogę. Zgodnie z zeznaniami kontrolerów podawali FAŁSZYWE dane dotyczące przebiegu lotu, warunków meteorologicznych. Błędne informowali załogę, że są na kursie i na ścieżce.
- Piloci byli okłamywani. Ten fakt został zmistyfikowany. Kontrolerzy lotów przekazywali fałszywe informacje o wysokości i odległości od centralnego pasa startowego - kontynuował Macierewicz.
5) Kontrolerzy byli zszokowani skąd NAGLE pojawiła się mgła. - Mgła stała się elementem straszliwej gry – stwierdził Macierewicz.
6) Rosjanie wycofali ochronę prezydenta i nie poinformowali o tym stronę polską.
- BOR powierzyło w ręce Rosji bezpieczeństwo prezydenta i elity państwowej.
- na lotnisku nie planowano obecności funkcjonariuszy BOR. Służby rosyjskie nie wypełniły obowiązku ochrony prezydenta.
7) Rosjanie nie zamknęli lotniska i nie wskazali lotniska zapasowego.
- zwierzchnicy z Moskwy nie wydali rozkazu. Kontrolerzy ze Smoleńska mieli obowiązek zamknięcia lotniska. Gdyby to zrobili nie doszłoby do katastrofy.
- ustalenia o lotniskach zapasowych prowadzono w trakcie lotu Tu-154M. Kontrolerzy lotu do ostatnich sekund błagają centralę z Moskwie, by wyznaczyła lotnisko zapasowe.
- centrala w Twerze wydała rozkaz: "LĄDOWAĆ, NIE DYSKUTOWAĆ"
8) Rosjanie nie podjęli akcji ratunkowej
– kontrolerzy nie ogłosili alarmu dla wszystkich jednostek ratunkowych. Od nich do lotniska jest 300 metrów. Pierwsza karetka przybyła po 17 minutach.
- ratownicy nawet nie sprawdzali czy pasażerowie, na których nie było widać śladów urazu czy żyją. Nie było prób reanimacji.
9) Rosjanie nalegali, by porozumienie z 1993 roku o wspólnym badaniu katastrof statku powietrznego wojskowego uchylić. Premier Donald Tusk pod naciskiem rosyjskim wyraził na to zgodę.
10) Rosjanie niszczyli dowody tego co się naprawdę zdarzyło.
- nie sprawdzili terenu katastrofy, nie zabezpieczyli terenu katastrofy przed postronnymi osobami. - Jeszcze kilka miesięcy po tragedii znajdowano szczątki ofiar – przypomniał Macierewicz.
11) Rosja utrudnia polskie śledztwo prokuratorskie
- Strona rosyjska przejęła ciała ofiar, wywiozła je do Moskwy i tam, bez zgody rodzin przeprowadziła sekcje zwłok. Sekcje zwłok były fałszowane. - Strona polska nie dysponuje do tej pory pełną dokumentacją medyczną. Niektóre wyniki są fałszywe i przedstawiają inne osoby – oskarżał szef zespołu
- rosyjska prokuratura fałszowała zeznania kontrolerów z 10 i 12 kwietnia. Prokurtura wycofała je i zamieniła na inne, które korzystne dla Polski.
- fałszowano zapisy czarnych skrzynek, bez kluczowego stwierdzenia kpt Protasiuka „Odchodzimy”. Część nagrań jest „zaszumiona” i dokładna ich analiza jest niemożliwa. Przyczyną katastrofy według Rosji była próba lądowania podjęta przez niedouczoną załogę Tu-154M.
- wielu dokumentów, których żądano polska strona nie otrzymała w tym kluczowych o parametrach lotniska Smoleńsk- Siewiernyj.
Rosja przetrzymuje kluczowe dowody należące do państwa polskiego – wrak i czarne skrzynki. Żadne przepisy prawa międzynarodowego na to nie zezwalają.
12) Rosja wprowadza w błąd międzynarodową opinię publiczną
- Winą za katastrofę obwiniono załogę Tu-154M i Lecha Kaczyńskiego. - To były straszliwe ciosy. Dokonano tego z premedytacją. Te kłamstwa nie spotkały się ze skutecznym oporem. Kpt Protasiuk nie lądował, on próbował wyrwać pasażerów ze śmiertelnej pułapki – komentował Macierewicz.
- Kłamano na temat godziny katastrofy.
- Oświadczenie prezydenta Miedwiediewa po spotkaniu z prezydentem Komorowskim wskazujące na to, że strona polska ma się dostosować do wyników śledztwa Rosji.