Marek G., na co dzień dyrektor jednego z miejscowych banków, kandydował z listy PO. Zdobył 228 głosów i tak się ucieszył, że po kilku głębszych w poniedziałek rano wsiadł do auta. Szybko zatrzymał go jednak patrol drogówki. Okazało się, że miał we krwi 1,5 promila alkoholu.
Za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu grozi mu do 2 lat więzienia. Pytanie też, czy pozostanie w samorządzie. Decyzja należy do radnych.
Patrz też: Oficjalne wyniki wyborów samorządowych: PO wygrywa, frekwencja wyższa