Chłopiec wypadł ze znajdującego się w pokoju balkonu. Uderzył o betonowe podłoże i pomimo akcji reanimacyjnej, zmarł.
Według wstępnych ustaleń był to nieszczęśliwy wypadek. Najprawdopodobniej 7-latek za bardzo się wychylił. W pokoju przebywał jeszcze jeden z kolonistów, jednak nie został on jeszcze przesłuchany. Na razie jest w szoku. W budynku przebywały opiekunki, które były trzeźwe. Niestety, nie udało im się zapobiec tragedii.
Zakopiańska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci chłopca.