Czterech mieszkańców Białegostoku (woj. podlaskie) wracało z pępkowego. Na koniec postanowili wypić jeszcze jedno piwo. Niedaleko sklepu nocnego zaczepiła ich agresywna grupa mężczyzn. Zaczęła się bijatyka, którą przerwało dopiero pojawienie się radiowozu. Policjanci złapali tylko jednego napastnika, inni rozbójnicy uciekli.
Okazało się, że Michał D. (21 l.) ukradł jednej z ofiar zegarek i schował go w majtkach. Jak tłumaczył, myślał, że to jego własność, a włożył go w majtki, bo miał już na ręku jeden zegarek i głupio by wyglądał z dwoma naraz. Mężczyzna właśnie został oskarżony o rozbój.