Torba stała na chodniku przy jednym z bloków przy ul. Armii Krajowe na osiedlu Leśna Dolina w Białymstoku. Dziwny pakunek zauważyli przechodnie, którzy zaalarmowali policję. Sygnał trafił do białostockich policjantów w sobotę po godz. 18. Okazało się, że na chodniku leży papierowa torba z noworodkiem w środku. Dziecko było owinięte w ubranka i miało smoczek w ustach. Dziewczynka trafiła do szpitala. Lekarze oceniają, że jej stan jest dobry - czytamy na gazeta.pl. - Dziecko trafiło już do szpitala, lekarze ocenili jego stan jako dobry. Niewykluczone, że dziewczynka przyszła na świat w dniu jej znalezienia - mówi Kamil Sorko z biura prasowego podlaskiej policji. Policja próbuje obecnie odnaleźć nieodpowiedzialnych rodziców dziewczynki.
Zobacz; Penis zamiast krzyżyka na karcie do głosowania? Głos uznano za ważny