Policjanci z Białegostoku (woj. podlaskie) zgłoszenie o zaginionym sześcioletnim chłopcu odebrali około godz. 19. Jak się okazało, konkubent matki odebrał dziecko z przedszkola, ale podczas powrotu do domu chłopiec mu się zawieruszył. Początkowo mężczyzna z matką przedszkolaka próbowali znaleźć go na własną rękę. Kiedy to nic nie dało, powiadomili policję. Dziecko odnalazł przewodnik z psem tropiącym. Policjanci zbadali trzeźwość opiekuna chłopca - mężczyzna "wydmuchał" rekordowe 4 promile. Mundurowi sprawdzają teraz, czy był pijany już w chwili, gdy odbierał dziecko z przedszkola. A jeśli tak, to kto mu na to pozwolił.
Zobacz także: Policja ROZBIŁA agencję towarzyską. Ujawniono, jak pracowały prostytutki