Policjanci z Białegostoku zgłoszenie o zaginionym na jednym z osiedli 6-letnim chłopcu odebrali wczoraj (22.02) około godz. 19. Jak się okazało, konkubent matki 6-latka odebrał go z przedszkola, ale podczas powrotu do domu, chłopiec oddalił się od niego. Początkowo mężczyzna z matką przedszkolaka próbowali znaleźć go na własną rękę. Kiedy to nic nie dało, powiadomili policję. Przewodnikowi z psem policyjnym odnalezienie dziecka zajęło kilkadziesiąt minut. Policjanci sprawdzili trzeźwość opiekuna chłopca – mężczyzna „wydmuchał” rekordowe 4 promile. Mundurowi sprawdzają teraz, czy był pijany już w chwili, gdy odbierał dziecko z przedszkola. A jeśli tak, to kto mu na to pozwolił.
Zobacz także: Łódzkie: pijany kursant jeździł po ulicach. Instruktor nie zareagował