BIAŁYSTOK: Strażak przez telefon uratował 4-LETNIEGO MICHAŁKA - NAGRANIE

2012-02-20 11:32

Dzięki opanowaniu i wiedzy strażaka z Białegostoku 4-letni Michałek przeżył. W piątek wieczorem na komendę miejską PSP w Białymstoku zadzwoniła roztrzęsiona matka dziecka. Kobieta była na skraju histerii, bo jej 4-letni synek przestał oddychać. Dyspozytor, starszy ogniomistrz Krzysztof Zahorowski nie stracił zimnej krwi. Kazał matce Michałka zachować spokój, a potem przez telefon podawał jej instrukcje jak ojciec chłopca ma go reanimować. 4-latka udało się uratować. Karetka zabrała go do Dziecięcego Szpitala Klinicznego.

Krzysztof Zahorowski ze straży pożarnej w Białymstoku pierwszy raz uratował komuś życie przez telefon. Strażak od lat pomaga ludziom w potrzebie. To właśnie doświadczenie, spokój i opanowanie tak bardzo przydały się gdy na komendę z błaganiem o pomoc zadzwoniła przerażona kobieta.

>>> POSŁUCHAJ NAGRANIA z akcji reanimacyjnej prowadzonej przez telefon

Matka 4-letniego Michałka była tak roztrzęsiona, że z trudem mogła rozmawiać, ale dzięki wsparciu strażaka opanowała się na tyle, by pomóc umierającemu dziecku. Gdy dyspozytor usłyszał w słuchawcze "Moje dziecko umiera, przyślijcie karetkę" wiedział od razu do robić.

Strażak kazał kobiecie zachować spokój, a potem przez telefon instruował zrozpaczonych rodziców, jak przywrócić oddech dziecku. Krzysztof Zahorowski mówił jak krok po kroku udrożnić drogi oddechowe, wykonywać wdechy i jednocześnie prowadzić masaż serca. Na szczeście wszystko skończyło się dobrze.

4-letni Michaś zaczął oddychać jeszcze przed przyjazdem karetki. Dziecko trafiło do Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki