"Gazeta Wrocławska" dotarła do treści donosu, jaki trafił do Komisji Etyki Reklamy. Jak argumentował swoje oburzenie i podjętą przez siebie interwencję obywatel: - Promocja Biedronki "Gang Słodziaków" łamie przyjęte zasady norm etycznych przez zachęcanie dzieci do przestępstw i zapoznawanie je z nomenklaturą przestępczą. Gang jak wiemy jest zorganizowaną grupą przestępczą, poprzez zbitkę słów "Gang Słodziaków" oswajamy dzieci z przestępczością oraz pokazujemy, że nie ma nic złego w grupach przestępczych.
Przypomnijmy, że owy Gang Słodziaków to maskotki zwierzaków mieszkających w polskich lasach, które cieszą się dużą popularnością wśród klientów Biedronki. W jego skład wchodzą: lis Lucek, jeż Jerzyk, sowa Zosia, bóbr Borys, ryś Rysio oraz zając Zuzia.
Jak tłumaczyło przedsiębiorstwo Jeronimo Martins, które zarządza siecią sklepów Biedronka, odnosząc się do przedmiotowych zarzutów: - Akcja promocyjna przedstawia grupę zwierząt - przyjaciół, która przeżywa przygody oraz bawi się w swoim naturalnym środowisku, czyli w lesie. W żadnym przypadku nie można stwierdzić, że bohaterów akcji powinno utożsamiać się z członkami grup przestępczych lub innych zorganizowanych podmiotów, których celem jest działalność zarobkowa oparta na działaniach przestępczych. W żadnym również momencie akcji promocyjnej akcja nie odwołuje się do poczucia strachu lub niepokoju, jaki może towarzyszyć działaniu wspomnianych grup przestępczych.
Ostatecznie Komisja Etyki Reklamy nie przychyliła się do skargi obywatela i ją oddaliła. W trzyosobowym składzie, który o tym zadecydował, uznano, że reklamowanie Gangu Słodziaków "nie prezentuje treści, które mogłyby zagrażać fizycznemu, psychicznemu lub moralnemu dalszemu rozwojowi dzieci lub młodzieży" (nie narusza innymi słowy art. 25 Kodeksu Etyki Reklamy, co sugerował twórca donosu).