Nie wiadomo jednak, czy stało się to w warsztacie, czy była to próba zamachu na życie szefa CBA. O sprawie "Super Express" informował jako pierwszy.
W lipcu br., podczas podróżny swoim autem, Wojtunika zaniepokoił dziwny odgłos wydobywający się z okolic przedniego koła. Okazało się, że śruby zostały poluzowane. Szef CBA poinformował o wszystkim Biuro Ochrony Rządu. Wojtunik dostał lepszą ochronę, a sprawą zajęła się prokuratura.