Bielsko-Biała. Bandyta wpadł, bo puściły mu nerwy

2013-08-19 4:00

Gdyby nie awantura domowa, do dziś byłby na wolności.

Tego bandziora poszukiwano aż sześcioma listami gończymi. Ma na koncie kradzieże, rozboje, włamania i pobicia. Schwytano go, bo o jeden raz za dużo puściły mu nerwy. Groźny przestępca trafił do szpitala w Bielsku-Białej (Śląskie) po tym, jak w trakcie awantury domowej przyjaciółka poraniła go nożem. Jak tłumaczyła potem, wzburzony pijany mężczyzna rozbijał sprzęty w jej domu.

Po przewiezieniu do szpitala agresywny pacjent nie chciał podać swoich danych i zaczął uciekać. Wezwana policja schwytała go dwa piętra wyżej. Podawał się za swojego brata, ale policjanci szybko ustalili, że mają do czynienia z groźnym przestępcą. Mężczyzna ukrywał się po tym, jak nie wrócił za kratki z więziennej przepustki.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają