- Pasażerom to można tylko powiedzieć: sorry, mamy taki klimat. No niestety ( ) przecież każdy człowiek w Polsce zdaje sobie sprawę, że zima w Polsce jest. I że jak zima w Polsce jest, to czasami się zdarzy, że coś na linii się podzieje, np. z lodem - oznajmiła wicepremier w TVN.
Te słowa wywołały zrozumiałe oburzenie. Bowiem z każdą kolejną godziną napływało coraz więcej informacji o opóźnionych pociągach i dramatycznej sytuacji osób w nich podróżujących. Uwięzieni na wiele godzin, bez jedzenia i picia, pasażerowie pozostawieni zostali sami sobie. We wtorek dantejskie sceny się powtórzyły! Pociągi nie ruszały w trasy lub zatrzymywały się w szczerym polu, bo ze względu na oblodzoną trakcję nie mogły dalej jechać. Zdezorientowani pasażerowie, zamiast czekać na informacje, które nie nadchodziły, niejednokrotnie decydowali się na przerwanie podróży i mimo śniegu oraz mroźnego wiatru wyruszali w pieszą podróż do najbliższej miejscowości.
Skala paraliżu okazała się ogromna. Około 30 pociągów opóźnionych było o więcej niż 120 minut, a 59 odwołano! Wśród rekordzistów znalazł się pociąg z Katowic do Szczecina, który miał 859 minut opóźnienia.
Głos w sprawie Bieńkowskiej zabrał premier. - Jeżeli ten komentarz kogoś dotknął, to jest mi przykro i przepraszam, bo wiem, że kiedy ktoś cierpi zimno albo głód, bo takie przypadki zdarzyły się w tych kilku pociągach, to trzeba bardzo uważać na słowa - mówił Tusk. Ale Bieńkowska chyba go dobrze nie słuchała, bo na kolejnej konferencji tłumaczyła, że winę za opóźnienia ponoszą "anomalie pogodowe".
Magdalena Miozga (23 l.) z Wrocławia:
JESTEM WŚCIEKŁA
- Jadę do Kielc. Pociąg jest opóźniony. Jetem wściekła, bo spieszę się do pracy. Jeśli nie dojadę, idąc śladem pani minister, powinnam powiedzieć szefowi: sorry, taki mamy klimat. Tyle że od razu byłabym zwolniona. Trochę pokory, pani minister! No i skoro wiadomo, że mamy taki klimat, to dlaczego kolej nie jest gotowa?
Czytaj również: Elżbieta Bieńkowska: SORRY, MAMY TAKI KLIMAT! Kpiny?!
Tomasz Wyrwas (28 l.):
BRAKUJE MI SŁÓW
- Mieszkam w Anglii i tam taka sytuacja byłaby niedopuszczalna. Za te słowa pani minister powinna uderzyć się w pierś. To jakaś żenada! Aż brak słów.
Mariusz Ławniczak (26 l.) z Konina:
TO KPINA Z PASAŻERÓW
- Sytuacja na kolei to kpina z pasażerów. Pani minister powinna przeprosić. Wracam z Czech i tam jest więcej śniegu i temperatura niższa, ale takich problemów nie ma. Sorry, ale pani minister powinna coś w tym kierunku zrobić.
Zobacz też: Bieńkowska idzie w zaparte: NIE BĘDĘ SAMA ODKUWAĆ SIECI TRAKCYJNEJ! "Sorry" dla pasażerów za "taki klimat" nie będzie!