Późnym sobotnim wieczorem, funkcjonariusze policji otrzymali zgłoszenie o znalezieniu przez wędkarzy porzuconych ubrań i dokumentów nad brzegiem dziećkowieckiego akwenu w Imielinie. Na podstawie danych z dowodu osobistego udało się ustalić tożsamość zaginionego i rozpocząć poszukiwania. Mężczyzny nie zastano ani w jego domu, ani u jego znajomego w Mysłowicach gdzie miał przebywać.
Mundurowi wpadli na trop dzięki meldunkowi innego patrolu, który sprawdzał młodego chłopaka podróżującego jedynie w klapkach i ręczniku. Twierdził on, że jest na wakacjach i wraca właśnie znad Zalewu Imielińskiego do przyjaciela w Mysłowicach. Po kilku godzinach poszukiwań udało się odnaleźć zaginionego 22-latka. Przebywał on w domu swojego kolegi cały i zdrowy, na dodatek zaskoczony wizytą policjantów.
Jak się okazało mężczyzna w trakcie wypoczynku nad brzegiem zalewu raczył się alkoholem do tego stopnia, że najzwyczajniej w świecie zapomniał o swoich ubraniach i dokumentach. Do akcji ratunkowej zaangażowano straż pożarną i psy tropiące, w stanie gotowości postawieni zostali również płetwonurkowie.