Od piątku na drogi w całym kraju skierowano więcej patroli. W sumie nad bezpieczeństwem osób, które na święta wyjechały do swoich bliskich, czuwało około 10 tysięcy stróżów prawa. Kontrolowali prędkość, z jaką jadą kierowcy oraz ich trzeźwość. Sprawdzany był stan techniczny aut i sposób przewożenia dzieci.
Już w niedzielę – jeszcze przed „powrotami” – wiadomo było, że tegoroczne święta na drogach nie będzie można uznać za bezpieczne. Ostatecznie tragiczny bilans zamknął się w liczbach: 44 zabitych i 408 rannych w 301 wypadkach.
Polacy wciąż siadają również za kierownice po wypiciu alkoholu. Przez trzy dni świąt drogówka zatrzymała 990 nietrzeźwych kierowców.
BILANS OFIAR NA DROGACH: 44 osoby nie żyją, ponad 400 rannych
Nie pomogły policyjne apele. 44 zabitych, ponad czterystu rannych w trzystu wypadkach - tak wypadł świąteczny długi weekend na polskich drogach. Od piątku funkcjonariusze zatrzymali prawie tysiąc nietrzeźwych kierowców. Było gorzej niż rok temu.