Wyborcza kiełbasa czy projekt mający szanse powodzenia? Jak przekonują politycy Twojego Ruchu, to realizacja hasła "Przyjazne państwo". I nie ma wątpliwości, że po wprowadzeniu tzw. ustawy bimbrowej, stałoby się ono na pewno bardziej znośne. Ma ona bowiem na celu umożliwienia rolnikom legalnej produkcji i sprzedaży własnych wyrobów alkoholowych jako produktów regionalnych. - Będzie to szansa dla mieszkańców mniejszych ośrodków, którzy będą mogli otwierać własne małe destylarnie - wyjaśnia Michał Kabaciński (26 l.) z TR.
Czy tym razem będzie inaczej?
Takie rozwiązania wydają się oczekiwane przez wiele środowisk, ale Twój Ruch może mieć problem z ich przeforsowaniem. Bardzo podobny projekt, zakładający pozwolenie na produkcję do 10 hektolitrów alkoholu, złożył już w 2011 roku. Został on jednak storpedowany przez ministrów Donalda Tuska (57 l.). - Rząd negatywnie ocenia poselski projekt nowelizacji ustawy, uznając propozycje w nim zawarte za sprzeczne z interesem zdrowotnym, społecznym i ekonomicznym państwa, a także niezgodne z prawem Unii Europejskiej. (.) Zdaniem rządu proponowane rozwiązania skutkują większą dostępnością napojów alkoholowych oraz zmniejszeniem kontroli nad ich sprzedażą, przy jednoczesnym zmniejszeniu dochodów gmin przeznaczonych na ograniczenie szkód spowodowanych ich spożyciem - zmiażdżyła wtedy pomysły Palikota Rada Ministrów. Czy tym razem będzie inaczej?
Zobacz też: Drony wykrywają podrabiany bimber
Janusz Palikot (50 l.):
Przyjazne państwo to nawet nie jest państwo, które pomaga. Przyjazne państwo to państwo, które nie przeszkadza. (...) Ludzie chcą mieć własny alkohol. Dlatego przedstawiliśmy założenia do ustawy, która legalizuje produkcję alkoholu.
Eugeniusz Kłopotek (61 l.), PSL:
Koledzy od Palikota sami popili i do końca nie doszli do siebie, że zgłaszają takie pomysły. Rolnicy nie potrzebują agitacji wyborczej, by móc na własne potrzeby robić nalewki. Dobrze jest tak, jak jest.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail