Trzy przedsięwzięcia promują bioróżnorodność miejską i wspomagają bioretencję w stolicy. Zaproponowano w nich innowacyjne metody zagospodarowania wód opadowych z zastosowaniem roślin.
HYDROKULTURA
FUNDACJA ALTER EKO
Fundacja chce zaangażować mieszkańców Warszawy do wspólnego utworzenia trzech zbiorników bioretencyjnych w pobliżu miejskich instytucji kultury. To pozwoli łagodzić zmiany klimatu i gromadzić okresowo wodę, z której korzystać będzie przyroda. Zbiornik bioretencyjny łączy w sobie glebę, zwierzęta, rośliny i mikroorganizmy, które filtrują wodę opadową z zanieczyszczeń. Projekt jest skierowany do osób ceniących przyrodę i mieszkających przy domach kultury lub użytkujących okoliczną przestrzeń.
– Chcemy regenerować wodne siedliska zwierząt i roślin, wyparte przez budowę infrastruktury i budynków, poprzez zakładanie niecek bioretencyjnych. W tym roku jedna powstała przy Służewskim Domu Kultury. W ramach projektu planujemy 3 kolejne realizacje. – mówi Kamila Musiatowicz z Fundacji ALTER EKO. Miejsca zostaną wybrane na podstawie wcześniejszego rozpoznania terenu i rozmów z osobami związanymi z domami kultury. Na uwagę zasługują instytucje zlokalizowane m.in. bliżej Wisły, w jej pradolinie. Czym jest niecka bioretencyjna?
– To miejsce, w którym posadzimy rośliny (dawniej charakterystyczne dla tego terenu), które niestety zanikły, a wraz z nimi – płazy i gady. Chcemy przywracać siedliska związane z wodą, zwłaszcza w miejscach jej naturalnego występowania czy okresowego gromadzenia się – dodaje Kamila Musiatowicz. – W praktyce znajdujemy odpowiedni teren, odkopujemy warstwę zbitą i umacniamy gliną, by na dłużej zatrzymać wodę. Następnie sadzimy rośliny np. kosaćce, rdesty, arcydzięgle czy niezapominajki w wyrzeźbionym terenie, aby woda naturalnie do niego spływała. Pomiędzy roślinami rozsypujemy kamienie, na których wygrzewają się gady, płazy i przysiadają ptaki. Wspólne tworzenie niecek ma wartość edukacyjną, buduje poczucie wspólnoty i sprawczości. Zachętą do wspólnej pracy będzie m.in. publikacja dostępna online, warsztaty i spacery w terenie oraz perspektywa słuchania żabich koncertów i obserwacji ptasich kąpieli.

i
MIASTO GĄBKA
CASE - CENTRUM ANALIZ SPOŁECZNO-EKONOMICZNYCH
Koncepcja miasta-gąbki zakłada lokalne zatrzymywanie wody. Powoduje to, że miasto jest bardziej odporne na susze, efekt miejskiej wyspy ciepła, ulewy i powodzie. To stało się inspiracją dla autorek projektu – Agnieszki Maj i Karoliny Zubel.
– Najwięcej w tym temacie działo się w Chinach. Wiele rozwiązań bazuje na naturze m.in. nasadzenia zieleni na dachach. W stolicy jest dużo terenów zielonych, ale są dość mocno zabetonowane – wyjaśnia Karolina Zubel z Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych. W pierwszym etapie projektu autorki będą poszukiwały rozwiązań stosowanych w ramach idei miasta-gąbki na całym świecie, a następnie przybliżą je podczas warsztatów ze spółdzielniami mieszkaniowymi i zarządcami biurowymi.
Efektem pierwszego etapu projektu będzie przewodnik z dobrymi praktykami w myśl koncepcji miasta-gąbki.
– Chcielibyśmy znaleźć dobre praktyki zarówno dla spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych, jak też dla zarządców budynków biurowych, czyli osób będących relatywnie blisko samych mieszkańców – dodaje Karolina Zubel. Po podpisaniu umowy grantowej, autorki projektu wybiorą konkretne miejsca. – Zależy nam na tym, aby zaproponowane rozwiązania faktycznie dały się wdrożyć w tkankę warszawską. Okazuje się, że próba zbudowania np. ogrodu miejskiego, którego powierzchnia przekracza ustalone parametry, wiąże się z dodatkowym pozwoleniem na budowę. Mamy świadomość tych ograniczeń regulacyjnych, dlatego każdą praktykę chcemy skonsultować z odpowiednimi jednostkami w Urzędzie Miasta – podsumowuje Karolina Zubel.
OGRODY WERTYKALNE
ZIELONA FUNDACJA
Projekt autorstwa Jacka Mojskiego jest skierowany do wspólnot mieszkaniowych i zakłada instalację w stolicy mobilnych ogrodów wertykalnych. Ogrody te poprawią jakość powietrza w mieście i zdrowie jego mieszkańców.
– Oferujemy cztery ogrody wertykalne, które zawierają rośliny pobierające dwutlenek węgla i produkujące tlen. Ten proces nazywamy fotosyntezą, o czym przypomnimy podczas spotkania ze wspólnotami warszawskimi. Rośliny pochłaniają także toksyczne substancje np. amoniak, benzen, aldehyd mrówkowy czy ksyleny obecne w środkach czystości – wyjaśnia Jacek Mojski z Zielonej Fundacji. Celem przekazania wybranym wspólnotom ogrodów wertykalnych jest pokazanie im, że rośliny czyszczą powietrze. Otrzymają specjalne moduły (bez roślin) i zostaną poinstruowane, jak należy je przygotować i o nie dbać.
– W takim module, wspólnie z mieszkańcami, będziemy sadzić rośliny. Dwa moduły zawisną wewnątrz budynku, a kolejne dwa – na zewnątrz. Po posadzeniu roślin, chcemy podłączyć do nich specjalne urządzenia, aby pokazać poziom oczyszczania powietrza z zanieczyszczeń. Będzie to np. analizator gazów – podłączony do liścia wskaże, ile dwutlenku węgla roślina pobiera w danym momencie, a ile produkuje tlenu. Za pomocą odpowiednich narzędzi można też zmierzyć, ile wody pobiera dana roślina, a ile oddaje jej do otoczenia – mówi autor projektu. Podkreśla też, że praca przy roślinach działa kojąco na psychikę, a do tego łączy i buduje relacje we wspólnocie. Ogród wertykalny wymaga niewielkiego nakładu czasu i pracy, trzeba dolewać wody i czasem przyciąć rośliny.

i

i
Partnerem materiału jest E.ON Polska S.A.