Biskup nie był obecny podczas ogłaszania wyroku. - Od oskarżonego oczekuje się więcej w zakresie kształtowania postaw społecznych - mówiła sędzia Edyta Dzielińska-Wolińska z Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia w uzasadnieniu orzeczenia.
Do kolizji spowodowanej przez duchownego doszło na jednej z warszawskich ulic. Biskup Piotr J. rozbił swój samochód na skżyrzowaniu Wybrzeża Gdańskiego i ulicy Boleść w Warszawie. Trzykrotne badanie alkomatem wykazało, że miał on 2,5 promila alkoholu we krwi.
Kilka dni po całym zdarzeniu duchowny przeprosił wszystkich, których zgorszył swoim czynem, w szczególności wiernych archidiecezji, których jak napisał w specjalnym oświadczeniu "zaufanie zawiódł" . Oddał się też do dyspozycji papieża i zadeklarował, że chce jak najszybciej skorzystać ze specjalistycznej pomocy.
Biskup został przesłuchany i złożył wyjaśnienia. Przedstawiono mu zarzut prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości. Biskup przyznał się do zarzucanego mu czynu. Orzeczona w piątek kara została uzgodniona przez duchownego z prokuratorem.