Zdaniem cytowanego przez gazetę ks. abpa Wacława Depo, metropolity częstochowskiego, przewodniczącego Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Środków Masowego Przekazu, wolą i pragnieniem społeczeństwa katolickiego, stanowiącego większość w naszym kraju jest to, by mieć reprezentację na multipleksie przynajmniej jednej stacji katolickiej. Powinna to być Telewizja Trwam.
Podobnego zdania jest bp Antoni Pacyfik Dydycz, ordynariusz drohiczyński. Jak powiedział gazecie, członkowie KRRiT utrzymywani są z publicznych środków i powinni ludziom służyć, a nie rzucać im kłody pod nogi i wtrącać się do spraw Kościoła.
Kilka dni temu o. Tadeusz Rydzyk publicznie zarzucił radzie "ustawienie" drugiego, właśnie ogłoszonego, konkursu na cyfrowe nadawanie telewizyjnego programu społeczno-religijnego. W konsekwencji tego KRRiTV rozważa zaskarżenie mediów zwiazanych z ojcem redemptorystą.
Przewodniczący KRRiTV Jan Dworak na specjalnie zwołanej konferencji prasowej oświadczył, że w mediach związanych z ojcem Tadeuszem Rydzykiem ukazują się "rzeczy kompletnie wyssane z palca i granice zostały przekroczone". Dodał, że polskie prawo wymaga przeprowadzenia konkursu i TRWAM nie dostanie miejsca na multipleksie bez przystąpienia do rywalizacji.
Członkowie KRRiT dodali także, że niektórzy przedstawiciele Episkopatu Polski bezkrytycznie powtarzają "pomówienia" dotyczące "konkursu z ustawką" czerpane z mediów związanych z ojcem Tadeuszem Rydzykiem. Ich zdaniem procedury stosowane przy przyznawaniu koncesji cyfrowych są transparentne.
Rada spodziewa się, że telewizja TRWAM ostatecznie przystąpi do rywalizacji. Wymagane do konkursu dokumenty składać można do 25 lutego.
Czytaj więcej: TV TRWAM bez nadzoru Kościoła. Nie jest zatem TELEWIZJĄ KATOLICKĄ?