Ten brutalny mord poruszył całą Polskę. 23-letni Daniel R. w wieczór sylwestrowy wybrał się do baru z kebabami. Po posiłku zabrał, nie płacąc, dwie butelki coli i wyszedł. W pościg za nim udali się szef lokalu z Algierii i jego kucharz z Tunezji. Głupia awantura zakończyła się brutalnym morderstwem - Tunezyjczyk zadźgał Daniela!
Zaraz po morderstwie młodzi ludzie zbierali się pod barem. Wściekli skandowali: "śmierć za śmierć", "Je*** brudasów" oraz inne - w tym rasistowskie - hasła. Wreszcie nieopanowani przez policję ludzie zdemolowali kebab. Doszło do ulicznych walk, które udało się opanować dopiero po dwóch dniach!
Dziś dziewięciu najbardziej agresywnych atakujących stanie przed sądem. Zarzuty dotyczą "czynnego udziału w niebezpiecznym zbiegowisku". - Sześciu z nich postawiono dodatkowo zarzuty czynnej napaści na policjantów, co jest zagrożone karą do 10 lat - usłyszeliśmy w prokuraturze. Tymczasem sąd nie zgodził się na to, aby morderca Daniela dobrowolnie poddał się karze. Proces w tej sprawie ma ruszyć w przyszłym roku.
ZOBACZ: Ewie Tylman odpadła stopa. Makabryczne zeznania pracowników firmy pogrzebowej
PRZECZYTAJ: Sprawa Igora Stachowiaka. Policjanci usłyszą zarzuty [NIEOFICJALNE INFORMACJE]
POLECAMY: Uwaga kierowcy! Ktoś montuje w drodze OSTRE PRZEDMIOTY