Pani Elżbieta boi się, że pieniądze, które już w całości wpłaciła, przepadną. Biuro podróży jako gwarancję swojej działalności wpłaciło do specjalnego funduszu gwarancyjnego jedynie 60 tys. To za mało, żeby sprowadzić turystów i zwrócić pieniądze. W środę do Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego zgłosiła się właścicielka biura, Katarzyna M. Oświadczyła, że jest niewypłacalna i będzie miała kłopoty ze sprowadzeniem swoich klientów z zagranicznych wczasów.
>>> Wakacje 2013: Jak sprawdzić biuro podróży? Na co zwrócić uwagę w umowie?
- Powrotem klientów biura podróży do kraju zajmie się urząd. Wykorzystamy kwotę gwarancyjną, a resztę pieniędzy weźmiemy z budżetu województwa - zapewnia Witold Trólka ze Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego.
Okazuje się, że już w lipcu właściciele biura zdecydowali o jego likwidacji. OK Service Travel do stycznia tego roku było też powiązane personalnie z upadłym przed rokiem bielskim biurem Aquamaris, którego współwłaścicielka po ogłoszeniu niewypłacalności założyła kolejne biuro turystyczne.
- Jeśli ktoś spełnia wymogi formalne, musimy takie biuro zarejestrować - tłumaczy Trólka.
Wygląda na to, że najwyższy czas zmienić przepisy.