Matka wyjechała na kilka dni. Na ten czas zostawiła chłopca pod opieką ojca. Lekkomyślny opiekun zorganizował dziecku prawdziwy biwak na terenie warszawskiego fortu Blizne. Jak podaje sfora.pl, 35-latek nie miał ze sobą ani jedzenia, ani pieniędzy, ani nawet sprzętu do biwakowania! Ciekawe czy miał chociaż pojęcie o biwakowaniu? Prowizoryczne obozowisko znajdowało się 2 metry od stawu! Mężczyzna wyjaśnił policji, że syn zgodził się spędzić z nim kilka dni na świeżym powietrzu, a nie w domu. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Podobno chłopiec po badaniu lekarskim wrócił do matki. A mężczyzna ma odpowiedzieć za narażanie zdrowia lub życia dziecka.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail