O ile osoba trzymająca broń nie miała rękawiczek, ślady linii papilarnych, chociażby niepełne, musiały się zachować – tak twierdzą eksperci z którymi rozmawiali dziennikarze „Gazety Wyborczej”. Jeżeli wszystkie ślady zniknęły, to dlatego, że ktoś je celowo zatarł – dodaje gazeta.
>>> Trzymaj rękę na pulsie - codzienna dawka wiadomości z Polski na SE.pl
Sejmowa komisja śledcza otrzyma niedługo kryminalistyczną ekspertyzę, w której kwestia zatartych odcisków będzie jednym z głównych punktów. Jej wyniki - według "Gazety Wyborczej" - każą zastanowić się dlaczego prokuratura nie wszczęła osobnego śledztwa w sprawie wyczyszczonego rewolweru. Należy też wyjaśnić dlaczego na kurtce agentki, która pilnowała Blidę, jest inny rodzaj prochu niż na ubraniu byłej posłanki.
- Czy nietypowa rana wlotowa po kuli, która zabiła Blidę, nie wskazuje, że do strzału doszło w wyniku szamotaniny - pyta "Gazeta Wyborcza". Dziennik uważa, że śmierć Blidy w wyniku samobójstwa była dla rządzącego wówczas PiS wygodniejsza. Można było tłumaczyć, że zastrzeliła się bo była winna. Gdyby natomiast doszło do nieszczęśliwego wypadku przy próbie jej zatrzymania, obciążałoby to dodatkowo polityków, dla których sprawa Blidy miała być triumfem w walce z "układem".