Bo nie zrobiłam mu kanapek

2008-08-08 9:20

Potwór, nie mąż! Krzysztof P. (50 l.) z Zelowa (woj. łódzkie) wściekł się, że żona nie zrobiła mu kanapek, tylko poszła spać. Chwycił więc za nóż i zatopił go w piersi śpiącej kobiety. Ostre niczym brzytwa ostrze przeszło tuż obok serca. Lekarze cudem odratowali panią Wandę (47 l.).

Przez ćwierć wieku Krzysztof P. zapewniał swoją żonę Wandę o dozgonnej miłości, ale w rzeczywistości wykorzystywał ją. Kiedy styrana pracą padła i nie przygotowała mężowi kanapek, pokazał, jakim jest szowinistycznym draniem.

- Od rana sprzątałam i prałam w domu - leżąca na szpitalnym łóżku Wanda P. opowiada słabym głosem. - Chciałam trochę odsapnąć, więc położyłam się.

Wtedy wrócił jej mąż.

- Wandusiu, kochanie, zrób mi proszę kanapki, bo jestem głodny jak wilk - zawołał od progu.

- Krzysiu, zrób sobie sam - poprosiła. - Cały dzień jestem na nogach. Chciałabym odpocząć - wytłumaczyła. Przytuliła się do poduszki i smacznie zasnęła.

Głodny Krzysztof P. nie mógł znieść myśli, że tak został potraktowany. Niczym rozjuszony byk chodził w kółko po mieszkaniu.

Nagle jego wzrok spoczął na kuchennym nożu. Chwycił go i podszedł do śpiącej żony.

- Obudził mnie potworny ból w klatce piersiowej - opowiada Wanda P. - Zobaczyłam wbity nóż. Krzysiek wyciągnął go i chciał uderzyć jeszcze raz. Jakimś cudem, udało mi się wybronić. Uciekłam z domu - wspomina wstrząsające chwile kobieta.

Sąsiedzi wezwali pogotowie. Pani Wanda przeszła pięciogodzinną operację. Krzysztofowi P. za usiłowanie zabójstwa żony grozi dożywocie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają