Bo w Bytomiu jest za dużo dzików. Czy ekolodzy dopuszczą do polowania?

i

Autor: Andrzej Bęben

Bo w Bytomiu jest za dużo dzików. Czy ekolodzy dopuszczą do polowania?

2019-01-03 6:30

Urząd Miejski w Bytomiu w specjalnym komunikacie prosi mieszkańców przylesinych dzielnic miasta, a także Tarnowskich Gór, by 5 stycznia ze względów bezpieczeństwa nie wchodzili do lasów, w którym zaplanowana jest redukcja pogłowia dzików.

„Polowanie (m.in. kontrolowany odstrzał dzików) organizuje Koło Łowieckie „Orzeł” Tarnowskie Góry (lokalizacja: Łowisko nr 1 i 2 – kompleks leśny na południe od ul. Długiej w Tarnowskich Górach z wyłączeniem Rezerwatu „Segiet” do ul. Suchogórskiej w Bytomiu). O interwencję w sprawie dzików zwrócili się niedawno mieszkańcy Suchej Góry. W swojej petycji piszą: Zwierzęta te codziennie podchodzą pod nasze domy, a nawet przedzierają się przez ogrodzenia i ryją ziemię na naszych posesjach(…). Zagrożone jest nasze bezpieczeństwo. Boimy się wychodzić z domu, bo po ulicach spacerują dziki. Z podobnymi problemami od dawna spotykają się też miechowiczanie, gdzie autostrada przecięła na pół tamtejszy las oraz mieszkańcy Stolarzowic, Górnik, Stroszka, Łagiewnik i Rozbarku” – czytamy w komunikacie.

Przy poprzednich „zbiorowych polowaniach na dziki” – prowadzone są one w wielu miastach województwa śląskiego – gmina podkreślała, że taka forma redukcji tych zwierząt jest ostatecznością. Stosuje się ją wówczas, gdy zawodzą inne metody zatrzymania dzików w lesie. Przeciwko radykalnej metodzie powstrzymania dzików w granicach lasu protestują organizacje ekologiczne. 25 listopada minionego roku w bytomskich lasach miał być prowadzony kontrolowanych odstrzał dzików. Nie padł ani jeden strzał, bo polowanie skutecznie zablokowali obrońcy zwierząt z grupy Śląsk Przeciwko Myśliwym oraz Federacji Anarchistycznej Śląsk. Sytuacja wówczas była na tyle gorąca, że musiała interweniować policja wezwana przez... myśliwych.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki