Nie mógł się ruszać i leżał na brzegu. Na szczęście zwierzaka zauważyło dwóch nastolatków i powiadomiło straż pożarną. Strażacy wezwali z kolei straż miejską. Początkowo zdawało się, że bóbr wyszedł bez szwanku z przygody. Jednak wczoraj dowiadywaliśmy się o zdrowie gryzonia w Ośrodku Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Lesie Łagiewnickim, gdzie trafił, i lekarze powiadomili nas, że bóbr ma złamaną miednicę. Dostał leki, rokowania są umiarkowane, ale weterynarze są dobrej myśli i mają nadzieję na rychły powrót bobra na wolność.
ZAPISZ SIĘ: Wiadomości Super Expressu na e-mail