Sławnemu bocianowi rola celebryty najwyraźniej przewróciła w głowie.
Para jak co roku przyleciała do gniazda na kominie w Urzędzie Gminy w Przygodzicach. Dziedzic flirtował z ukochaną, klekotał zmysłowo i podsuwał pod dziób smaczne żabie udka. A gdy uległa, wykorzystał ją i... odleciał. Zrozpaczona Przygoda zdecydowała się na dramatyczny krok - wyrzuciła wszystkie cztery jaja z gniazda. Ornitolodzy proszą jednak, by nie winić jej za tę tragedię. - To mądrość ptaków i nic niespotykanego! Samotny bocian nie jest w stanie sam wysiedzieć jaj i dlatego pozbywa się ich z gniazda - tłumaczy zachowanie Przygody Paweł T. Dolata (45 l.), ornitolog.