15 marca w jednej ze szkół w Bogatyni (woj. dolnośląskie) uczeń poinformował swoją nauczycielkę o tym, że z jednego okien w mieszkaniu w bloku nieopodal wystaje wiatrówka i ktoś strzela w okna szkoły.
We wskazanym przez instytucję lokalu policjanci odnaleźli wiatrówkę z lunetą. Okazało się, że mieszkanie należy do 18-letniej kobiety. W środku przebywał również 24-latek, który tłumaczył, iż naprawia zepsutą wiatrówkę koledze. Policjanci zatrzymali obydwoje podejrzanych.
Okazało się, że kilka dni wcześniej, z tego samego pomieszczenia, ktoś strzelał do gimnazjalisty. Na szczęście, poza podartą kurtką, chłopiec nie odniósł żadnych obrażeń.
Za narażenie osób na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.