W 18-tysięcznym mieście i okolicach pracuje prawie 1000 strażaków, nie tylko z województwa dolnośląskiego. Jak powiedział w TVN24 rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak, na miejsce zostali ściągnięci także żacy ze szkół pożarniczych w Poznaniu i Krakowie oraz jednostki ewakuacyjne, między innymi z Opolszczyzny i Śląska.
Jeszcze gorsza sytuacja powodziowa jest w Czechach. W kraju libierckim niedaleko granicy z Polską ogłoszono stan klęski żywiołowej. Zginęło tam już 5 osób.
Przeczytaj też: Powódź na Dolnym Śląsku: Starosta zgorzelecki ledwo uszedł z życiem
Niestety w rejonie Bogatyni i Zgorzelca ciągla pada, przez co woda opada bardzo powoli. Synoptycy ostrzegają - tak w innych regionach kraju, szczególnie w północno-wschodniej Polsce dziś znów mogą przejść burze i ulewne deszcze.