Marszałek Borusewicz zwykłe życie Polaków obserwuje zazwyczaj zza przyciemnionej szyby swojej limuzyny. Ale z okazji wakacji postanowił zobaczyć, jak to jest być zwykłym turystą. Zdjął więc sztywny garnitur i założył koszulkę oraz szorty. Zajechał z szykiem do Sopotu i przeszedł się po uliczkach kurortu. Zwykłe życie w upale chyba nie przypadło mu jednak do gustu. Szybko wrócił do klimatyzowanej limuzyny, która czekała na niego w miejscu, w którym zwykłym ludziom nie wolno parkować.
Zobacz: Tak ŹLE dawno nie było! Aż pół miliona emerytów nie ma za co żyć!
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail