Bogdan Klich o prawdopodobnych losach drugiego Tu-154M powiedział w czasie wizyty na targach przemysłu obronnego, które trwają w Kielcach.
W rosyjskich zakładach tupolewa w Samarze trwa finalizacja odbioru Tu-154M Lux o numerze bocznym 102 (ten, który rozbił się pod Smoleńskiem, miał numer 101). Jeszcze niedawno spekulacji na temat losów maszyny było wiele: sprzedaż innemu państwu, przeznaczenie do wożenia zwykłych żołnierzy, albo powrót do służby i zadań, które samolot pełnił dotychczas.
Przeczytaj koniecznie: Tusk o żarcie Grasia z „nadpiłowanego skrzydła tupolewa”: Wykazał nadzwyczajną delikatność
Po wypowiedzi szefa MON wygląda na to, że spełni się ten ostatni scenariusz. Samolot najprawdopodobniej nadal będzie eksploatowany przez 36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego w Warszawie, który zajmuje się obsługą lotów z polskimi VIP-ami na pokładzie.
- Powtórzę, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby polskie VIP-y korzystały w dalszym ciągu z Tu-154 po jego modernizacji, ponieważ jest to dobry, nowoczesny samolot, po modernizacji jeden z nowocześniejszych w Europie - oceniał minister Klich.
Patrz też: Rosjanie rozbili tupolewa na symulatorze: Na 20 metrach Tu-154M nie da się poderwać!