Poza toną "aromatycznych krówek ciągutek o smaku mlecznym" opatrzonych znaczkiem Wojska Polskiego ministerstwo zamawia także czekoladki z "kremem alkoholizowanym", koniecznie w papierkach koloru moro i z logo MON. Ponadto Klich zamawia też tysiąc pamiątkowych monet, plakietki okolicznościowe, 10 tys. smyczy reklamowych, podkoszulki oraz... 500 pluszowych misiów o "miłej aparycji", koniecznie ubranych w wojskowe mundury.
Patrz też: Dorn żąda dymisji ministra Klicha
Koszt całego zamówienia może wynieść nawet 200 tys. zł. Według resortu przetarg został ogłoszony na potrzeby polskiego kontyngentu w Afganistanie. Wielu polityków i wojskowych domaga się jednak dymisji Klicha. W tej sprawie interweniowali już u premiera Donalda Tuska (53 l.) m.in. były dowódca jednostki GROM gen. Sławomir Petelicki (64 l.) oraz były marszałek Sejmu Ludwik Dorn (56 l.). Wszyscy zarzucają Klichowi nieudolność w obliczu smoleńskiej tragedii i obarczają odpowiedzialnością za fatalny stan polskiego lotnictwa.