Do tego horroru doszło we wsi Krężce. Bogusława R., pedagog z wykształcenia, terapeutka dzieci autystycznych, była w szóstym miesiącu ciąży. Kompletnie pijana pozbyła się dziecka. Pomagał jej też nietrzeźwy konkubent Mirosław S. Zamroczeni alkoholem rozczłonkowali maleńkie ciałko. W drogach rodnych kobiety została główka i w takim stanie Bogusława R. trafiła do szpitala w Skierniewicach. Tamtejsi lekarze zaalarmowali policję.
Zobacz też: Aborcja u dziecka! Zgwałcona przez bliźniaków 11-latka zaszła w ciążę
Potrzebne są dodatkowe badania
W sobotę oboje usłyszeli zarzuty - ona dzieciobójstwa, on zabójstwa. Według pierwszych ustaleń mieli go dokonać nożyczkami, którymi odcięli korpus ciała od głowy. Jednak sekcja zwłok dziecka nie dała ostatecznej odpowiedzi na pytanie, czym rozczłonkowano jego ciało. Biegli nie byli też w stanie stwierdzić, czy dziecko żyło, kiedy było rozrywane na kawałki. - Potrzebne są dodatkowe badania - mówi Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
Wczoraj Bogusława R. została przewieziona ze szpitala do aresztu, w którym poczeka na proces. Podczas przesłuchań przyznała się do winy. - Piłam od dłuższego czasu, nie powinnam tak robić, ale to było silniejsze. Żałuję, że dziecko nie żyje - mówiła.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail