Pasją Krzysztofa Chomicza jest fotografia przyrodnicza, dlatego często odwiedza wyspę Uznam w Zatoce Świnoujskiej. We wtorek około godz. 11 zauważył tam z daleka orła bielika, który utknął w bagnie. - Obok niego leżała martwa mewa, zapewne to na nią zapolował skrzydlaty drapieżnik. Przy wyhamowywaniu prędkości, musiał skrzydła zanurzyć w grzęzawisku i już nie był w stanie się z niego wydostać - opisuje pan Krzysztof. Ptak utknął w błocie jakieś 100 metrów od stabilnego brzegu. Bez pomocy zdechłby z głodu. - Obwiązałem się liną, którą asekurowali moi przyjaciele i zacząłem się czołgać do orła. Kilka godzin trwało, zanim udało mi się doholować go do brzegu - dodaje pan Krzysztof. Ratownik został podczas akcji poraniony przez orła w nogi i ręce, trafił więc do szpitala, gdzie został opatrzony. Oczyszczonego z błota bielika przewieziono do ośrodka dla dzikich zwierząt. Za kilka dni wróci na wolność.
Zobacz: Tak wygląda sekcja zwłok osoby wyłowionej z rzeki [MAKABRYCZNE SZCZEGÓŁY]