Pełne nienawiści wyzwiska, obrzucanie się kamieniami i butelkami, aż w końcu interwencja policjantów, którzy wkroczyli z gazem łzawiącym i pałkami. Marsz Niepodległości w Warszawie, który zorganizował Obóz Narodowo- Radykalny i Młodzież Wszechpolska rzucił cień na uroczyste obchody 92. rocznicy narodzin wolnej ojczyzny.
Przeczytaj koniecznie: Zamieszki podczas Marszu Niepodległości w Warszawie. W powietrzu latały butelki i kamienie, policja użyła pałek
Na drodze uczestników pochodu stanęli bowiem antyfaszyści z Porozumienia 11 Listopada. Ta konfrontacja nie mogła się dobrze skończyć. Antyfaszyści zagłuszali hasło wznoszone przez narodowców. Uczestnicy marszu mieli tego dość, więc zaczęli rzucać ich w kierunku butelki i kamienie.
Atmosfera wzajemnej niechęci osiągnęła apogeum, więc do akcji musiała wkroczyć policja. Stróże prawa przepędzili największych awanturników, ale potem musieli jeszcze postraszyć narodowców gazem łzawiącym, bo próbowali przedrzeć się do grupy antyfaszystów.
Na szczęście podczas skandalicznych przepychanek nikt nie został poważnie ranny. Jeden policjant trafił pod opiekę lekarzy z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu, a działacz lewicowy – Piotr Ikonowicz dostał kamienieniem w głowę.
Patrz też: Obchody Święta Niepodległości na pl. Piłsudskiego z udziałem prezydenta - ZDJĘCIA
Mundurowi zatrzymali w sumie 33 osób. 17 awanturników, wśród których jest Robert Biedroń, szef Kampanii przeciw Homofobii usłyszało zarzut czynnej napaści na policjanta, za co mogą spędzić za kratkami 10 lat. Grupie 11 zatrzymanych zarzuca się naruszenie nietykalności funkcjonariusza i udział w bójce. Grozi im 3 lata odsiadki.