Wszystko mają zmienić najnowsze projekty Ministerstwa Sprawiedliwości, do których dotarli dziennikarze "Gazety Wyborczej". Najnowsze dzieło Michała Boniego ma być swojego rodzaju rewolucją polskiego sądownictwa.
Co zatem dokładnie ma się zmienić? Jednym z priorytetów jest uwolnienie sędziów od obowiązków administracyjnych przez wprowadzenie funkcji menedżera sądowego.
Menedżerowie byliby powoływani na osiem lat w drodze konkursu spośród specjalistów od zarządzania instytucjami publicznymi. Mieliby zarządzać urzędnikami i innymi pracownikami sądu. Z kolei zwierzchnikiem sędziów nadal pozostawałby prezes sądu.
Podniesieniu jakości działania sądów ma również służyć wprowadzenie systemu okresowych ocen prac sędziów. "Gazeta Wyborcza" wylicza, że w projekcie znalazły się także zmiany dotyczące skarg i wniosków o pociągnięcie sędziów do odpowiedzialności dyscyplinarnej. Miałyby niezwłocznie trafiać do rzecznika dyscyplinarnego.
Rządowe plany budzą na razie mieszane uczucia. Pozytywnie zaopiniowała je już Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która do tej pory z zaniepokojeniem obserwowała funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. Jest jednak i bardzo silna grupa przeciwników. Swoje uwagi ma między innymi Krajowa Rada Sądownictwa, która będzie próbowała przeforsować swoje pomysły na uzdrowienie wymiaru sprawiedliwości.
Boni odciąży sędziów
2009-05-14
11:15
Prawo jest przeregulowane, sądy są nieefektywne, a sędziowie zamiast zajmować się orzecznictwem, toną w biurokracji - ale to ma się zmienić. Resort sprawiedliwości zapowiada rewolucyjne zmiany, jakich nie było od przełomu 1989 roku.