Minister administracji i cyfryzacji wielkokrotnie podkreślał już, że wolność w Internecie nie będzie ograniczana, a do ratyfikacji ACTA jeszcze daleka droga, więc konsultacje społeczne na pewno pomogą rozwiać wszelkie wątpliwości.
- Jestem za wyjaśnieniem sprawy ACTA do końca i za tym, żeby mimo trudności odzyskać zaufanie. Władza, która nie umie budować zaufania, jest władzą, która nie umie budować warunków dla rozwoju – przekonywał Boni u Tomasza Lisa.
Szef resortu administracji i cyfryzacji zapewniał, że podpis pod ACTA jeszcze niczego nie przesądza, a on sam szuka rozwiązania na przyszłość, by walka internautów o wolność w sieci nie została zlekceważona.
- Rząd to nie są sami stetryczali ludzie. My staramy się was zrozumieć, uczymy się rozumieć i ja bym podejmował ryzyko, aby po fali protestów znaleźć szansę do rozmowy. Wasz krzyk został usłyszany – zwrócił się do internautów.
Minister Boni zdradził, że chciałby przygotować specjalną deklarację do ratyfikowanej umowy ACTA, w której będzie zobowiązanie, że żadnej ingerencji w życie poszczególnych abonentów Internetu nie będzie.
BONI u Lisa o ACTA: Rząd słyszy krzyk protestujących przeciw ACTA
Wojna o ACTA nieco ucichła, ale członkowie rządu Donalda Tuska zdają sobie sprawę, że niełatwo będzie odzyskać zaufanie i poparcie szczególnie młodych wyborców. Internauci jeszcze długo nie zapomną, że umowa ACTA została podpisana wbrew ich protestom. Minister Michał Boni, który był gościem programu "Tomasz Lis na żywo" starał się przekonać użytkowników Internetu, że wolność w sieci nie jest zagrożona, a rząd słyszy ich krzyki protestu.