Według "Gazety Wyborczej" rywale Zbigniewa Bońka (62 l.) szukają na niego haków, aby wykluczyć go z walki o fotel prezesa PZPN.
Zibi mógłby rzekomo zostać zdyskwalifikowany, bo... nie mieszka w Polsce i nie działa w strukturach PZPN.
- Mam mocne nerwy. Spodziewałem się takich ataków. Słyszałem już różne zarzuty pod swoim adresem. Co w tym złego, że nie jestem w strukturach PZPN? Chcę tylko zmienić polską piłkę na lepsze. Aha, jeszcze jedno: Zbigniew Boniek od urodzenia jest zameldowany w Polsce. Ma dom w Bydgoszczy - śmieje się Zibi.