Grupa oficerów do ochrony rezydencji liczy ok. 40 osób - ujawnia nam wysoki rangą oficer Biura. BOR wrócił do Wisły po blisko czteroletniej przerwie.
Na początku 2009 r. decyzją ówczesnego wicepremiera i szefa MSWiA Grzegorza Schetyny (49 l.) postanowiono zdjąć BOR z pałacyku w Wiśle. Funkcjonariuszy zastąpiono prywatną firmą ochroniarską, której rocznie płacono kilkaset tysięcy złotych.
I to właśnie oszczędności w budżecie Kancelarii Prezydenta miały być powodem rezygnacji z prywatnej firmy. Jak ustalił "SE", BOR na ochronę rezydencji w Wiśle nie dostał dodatkowych środków.
Pytane o szczegóły MSW zasłania się przepisami. - Kwestie związane z wykonywanymi czynnościami o charakterze ochronnym są opatrzone klauzulą tajności i podlegają ochronie - informuje "SE" rzecznik ministerstwa Małgorzata Woźniak.