Jako marszałek Senatu Borusewicz dostał 265 473 tys. zł. Dodatkowo otrzymał dietę za posiedzenia w Senacie, honorarium oraz pieniądze za przyznaną w 2009 r. Międzynarodową Nagrodę Praw Człowieka. W sumie 311 tys. złotych.
Przeczytaj koniecznie: Bogdan Borusewicz: Ja nie boję się latać tupolewem!
W skład wynagrodzenia marszałka Senatu wchodziła nie tylko pensja, ale również premie. W 2010 r. Borusewicz otrzymał dwie nagrody w wysokości 150 proc. miesięcznego wynagrodzenia oraz jedną w wysokości 100 proc. (ok. 64 tys. zł).
Dla porównania w 2009 r. marszałek w Senacie zarobił "tylko" 242 tys. złotych.
Z zarobkami marszałka Senatu nie może się równać nawet prezydent Komorowski. Z ujawnionego w "Super Expressie" zeznania podatkowego głowy państwa wynika, że jego całkowity przychód za ubiegły rok wyniósł 300 217 zł.
A zarobki to nie wszystko! Według oświadczenia majątkowego, marszałek Senatu może pochwalić się całkiem sporymi oszczędnościami. Ma 23 739 zł, 3502 euro i papiery wartościowe warte 300 tys. zł. Ma również blisko 400 akcji PKN Orlen, Giełdy Papierów Wartościowych i KGHM. Jest współwłaścicielem 217-metrowego domu w Trójmieście (którego wartości niestety nie wpisał).
Warto zaznaczyć, że Borusewicz miał wyjątkowo pracowity 2010 rok. Po katastrofie pod Smoleńskiem pełnił obowiązki głowy państwa przez... 7,5 godziny.
Jaki majątek ma Borusewicz
- Bezcenny dom o powierzchni 217 mkw. (nie wpisał wartości)
- Oszczędności: 23 739 zł
- Waluta obca: 3502 euro
- Papiery wartościowe: fundusz Pioneer - 22 321 jednostek na kwotę 300 892 zł
- Nagroda pieniężna - 3502 euro