Borys Budka

i

Autor: Stanisław Kowalczuk Borys Budka

Borys Budka: Dzięki Ziobrze czują się bezkarni

2019-07-23 5:00

Wiceprzewodniczący PO o sobotnich wydarzeniach w Białymstoku.

„Super Express”: - Po wydarzeniach na sobotniej Paradzie Równości w Białymstoku wszyscy oczekiwali od władz zdecydowanej reakcji na bicie jej uczestników. Szefowa MSWiA zapowiada zdecydowane działania wobec sprawców i nazywa tych ludzi „zwyrodnialcami”. Rząd stanął na wysokości zadania, prawda?
Borys Budka: - Od czterech lat rząd PiS nie potrafi stanąć na wysokości zadania, jeśli chodzi o zwalczanie nienawiści w przestrzeni publicznej. To, co za rządów tej partii się dzieje, to systemowe przyzwolenie na tego typu działania, jak te w Białymstoku. Co chwila władza nam to udowadnia.
- W jaki sposób? Nie walczy ze skrajnościami? Przecież co chwila się od nich odcina.
- Tak? To proszę sobie przypomnieć Piotra Rybaka, który został prawomocnie skazany za spalenie kukły Żyda. To prokurator podległy Ziobrze złożył apelację na korzyść przestępcy i chciał, żeby ta kara była złagodzona. Trudno się dziwić, że za swoje pełne nienawiści słowa nie odpowiedział Międlar. Najpierw zapadł nieprawomocny wyrok, sprawę cofnięto do prokuratury, a tam ją umorzono. A bulwersujące wieszanie na szubienicach wizerunków europosłów? Do dziś nie ma w tej sprawie aktu oskarżenia.
- No dobrze, ale co to ma wspólnego z Białymstokiem?
- Tyle, że nie chodzi o to, żeby kogoś zatrzymać, nazwać zwyrodnialcem czy potępić jego działanie. Chodzi o to, żeby skutecznie postawić osobę dopuszczającą się przemocy przed sądem. Natomiast prokuratura podległa Ziobrze absolutnie tego nie robi, więc bandyci mogą czuć się bezkarni. Dlatego do takich wydarzeń jak w Białymstoku dochodzi.
- Dobrze rozumiem, że oskarża pan PiS wręcz o współudział w pobiciu uczestników Parady Równości w Białymstoku?
- Oskarżam podległą Ziobrze prokuraturę o bierność i nieskuteczność. Wygląda wręcz na to, że romans PiS ze środowiskami skrajnymi przekształcił się w trwałą miłość, w imię której rezygnuje się z polityki zero tolerancji wobec bandytów. Dziś pobita została 14-latka w Białymstoku, bo brała udział w Paradzie Równości. Jutro pana czy moje dziecko może zostać pobite, bo komuś nie spodoba się jego kolor włosów. Dlatego oskarżam PiS o to, że nie walczy z agresją w przestrzeni publicznej. Zaczyna się od słów, kończy na przemocy. Białystok dobrze to pokazał. Jest jeszcze coś.
- Co takiego?
- Liczyłem, że śmierć Pawła Adamowicza będzie zimnym prysznicem dla PiS, ale haniebna wypowiedź ministra edukacji pokazuje, że tego zimnego prysznica nie było. Jak można twierdzić, że nie powinno być pokojowych demonstracji, bo one prowokują do przemocy.
- O!, panie ministrze, a w czym wy tu jesteście lepsi? Przecież ilu prezydentów miast związanych z PO w ostatnich czasie zakazywało Parad Równości, twierdząc w zasadzie to samo. Przypomnę choćby pana Żuka, prezydenta Lublina...
- Tylko jakie było uzasadnienie prezydenta Żuka? Wskazywał na to, że policja z zabezpieczeniem parady sobie nie poradzi. I okazało się, że miał rację – policja nie zapewniła bezpieczeństwa jej uczestnikom. Mamy konstytucyjne prawo do demonstracji, a państwa ma ich uczestnikom zapewnić bezpieczeństwo. Nie może być jednak tak jak to się teraz dzieje, że chroniony jest bandyta, a nie ofiara.
Rozmawiał Tomasz Walczak

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają