Zmęczenie tematem Smoleńska wyraźnie udzieliło się coraz szerszemu gronu. Teraz głos w sprawie zabrał Bp. Pieronek i nie przebiera on w słowach. W rozmowie z WP biskup atakuje zarówno „obrońców krzyża”, PiS, jak i samego prezesa Kaczyńskiego:
- Wielu zwolenników PiS prezentuje pewien rodzaj olśnienia, który graniczy z obłędem. Mnie to bardzo niepokoi, ale nie jestem władny zmienić tej sytuacji. Zmiany przede wszystkim musimy zacząć od siebie. Ja już zakończyłem żałobę" - stwierdził hierarcha.
Przeczytaj koniecznie: Marcin Meller OSTRO o politykach PiS?: Walcie się skini w garniturach
- Nie można bez przerwy pozostawać w żałobie, to jest sytuacja dla człowieka nienormalna – dodaje.
Jeszcze ostrzejsze słowa padają w sprawie pomnika zmarłego prezydenta:
- Najlepiej byłoby zbudować piramidę albo usypać kopiec, zasypać Pałac Prezydencki, a na szczycie postawić pomnik Lecha Kaczyńskiego i go ozłocić. To upominanie się o pomniki zaraz po śmierci budzi śmiech. Najwspanialszym pomnikiem pary prezydenckiej jest pochówek na Wawelu, to nadzwyczajne wyróżnienie - twierdzi biskup Pieronek, ale dodaje również, że jego zdaniem decyzja o pochówku prezydenckiej pary na Wawelu została podjęta co najmniej za szybko:
- To było niepotrzebne. Lecha i Marię Kaczyńskich należało najpierw pochować na Powązkach albo w jakimś innym, godnym miejscu, a później zastanowić się nad ewentualnym przeniesieniem na Wawel. Jeżeli po upływie pewnego czasu, okazałoby się, że Polacy tego chcą, wówczas byłoby to uzasadnione. To o tyle niebezpieczny precedens, że prezydentów mieliśmy wielu, każdy ma jakieś prawo, by tam spocząć, a w nekropolii nie ma miejsca" - mówi biskup Tadeusz Pieronek.