Prowadził Dawid. Jechał dość szybko, gdy dostrzegł forda focusa wyjeżdżającego z polnej drogi. Chcąc uniknąć zderzenia, odbił w lewo i stracił panowanie nad kierownicą. Golf z ogromną siłą uderzył w drzewo i stanął w płomieniach. Szymonowi udało się wyjść z auta o własnych siłach, Dawida wyciągnął przez okno świadek wypadku. Gdyby nie jego refleks i odwaga, chłopak zginąłby w płomieniach. Bracia trafili do szpitala. Okoliczności wypadku bada policja.
Bracia płonęli w golfie! [ZDJĘCIA]
2016-08-31
9:00
Było o włos od tragedii. Dwaj mieszkańcy Pysznicy na Podkarpaciu - bracia Dawid (20 l.) i Szymon (15 l.) K. - omal nie spłonęli żywcem w volkswagenie golfie, którym wjechali do rowu i uderzyli w przydrożne drzewo.