Ta masakra wstrząsnęła niewielkim Radomskiem (woj. łódzkie). Leszek J. wziął siekierę i w swoim domu dokonał okrutnej, krwawej rzezi. Jego bezbronna żona Małgorzata J. (47 l.) i córka Sylwia (19 l.) nie miały szans, by przeżyć tę przerażającą masakrę.
Dwa tygodnie wcześniej morderca wyszedł z więzienia. Odsiadywał tam wyrok za znęcanie się nad rodziną. Odbył całą karę i mógł zacząć nowe życie. Niestety, nie skorzystał z tej szansy. Obłudnie za to rozpoczął grę pozorów.
Kiedy wyszedł na wolność, podle udawał bowiem przed całym światem, że zmienił się na lepsze. Choć siedziała w nim krwiożercza bestia, która szykowała się do ataku, udało mu się uśpić czujność najbliższych.
- Poszedł zarejestrować się do urzędu pracy, dostał nawet skierowanie do pracy w hucie szkła - opowiada siostra okrutnego mordercy, bezradnie teraz załamująca ręce i zalewająca się łzami.
Nawet sąsiedzi, którzy widzieli, na co było stać tego damskiego boksera, dali sobie zamydlić oczy.
- Wcześniej działy się w tym domu dantejskie sceny, ale jak on wyszedł na wolność to było spokojnie - mówią.
To była tylko cisza przed potworną burzą. Bestia, która drzemała w Leszku J., po niecałych trzech tygodniach przebudziła się i zaskoczyła wszystkich niespotykanym okrucieństwem. Leszek J. wziął z budynku gospodarczego siekierę i ruszył z nią do domu. Najpierw zamordował młodszą córkę (starszej nie było w domu), potem żonę. Krew lała się strumieniami.
I pomyśleć, że kiedyś to była taka szczęśliwa rodzina. Leszek i Małgorzata pobrali się z wielkiej miłości. Wkrótce urodziły się im dwie córki - 22-letnia dziś Monika i Sylwia. Niestety, Leszek J. zaczął pić i rodzinne szczęście prysło.
- To wszystko przez alkohol - mówi Anna K. - Brat nie był akceptowany przez teściów, więc zaczął pić. Później wyżywał się na żonie i rodzinie.
Dwa lata temu sąd posłał go za to do więzienia. - Kiedy wyszedł na wolność, pytałam się bratowej, czy nie potrzebuje jakiejś pomocy - podkreśla Anna K. - Ale ona odmówiła.
Leszkowi J. grozi dożywocie. W trakcie przesłuchania nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć, dlaczego zamordował żonę i córkę. Nie wie też tego jego siostra: - Bez przerwy się nad tym zastanawiam - szepcze.