Afera z lekami onkologicznymi wybuchła gdy firma farmaceutyczna produkująca leki potrzebne do chemioterapii wycofała część produktów z naszego rynku, bo uznała, że nie opłaca się sprowadzać ich do Polski. Ministerstwo Zdrowia nie zdążyło w porę zareagować. Cytostatyków, czyli leków stosowanych w chemioterapii zabrakło w wielu szpitalach w Polsce.
Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz w "Faktach po Faktach" powiedział, że transport leków dla chorych na raka jedzie już z Austrii, ale to nie oznacza rozwiązania problemu, bo producent do końca roku ma mieć problemy technologiczne.
W sprawie braku leków dla pacjentów z nowotworami do akcji wkracza Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Śledczy sprawdzą kto ponosi winę za to, że chorzy na raka nie mieli dostępu do chemioterapii.
- Prokuratura sprawdzi m.in. procedury związane ze sprowadzaniem cytostatyków stosowanych w chemioterapii. Zbada też, czy doszło do niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych, czyli m.in. urzędników ministerstwa zdrowia i NFZ, a także pracowników szpitali - powiedział w tvn24 Dariusz Ślepokura, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
BRAK LEKÓW dla chorych na RAKA. PROKURATURA sprawdzi KTO ZAWINIŁ. Czy urzędnicy NFZ i MINISTERSTWA ZDROWIA
2012-04-20
13:09
Skandalem z brakiem leków dla pacjentów z nowotworami zajmie się prokuratura. Prokuratura Okręgowa w Warszawie jeszcze 20.04.2012 rozpocznie postępowanie sprawdzające w sprawie braku leków do chemioterapii. Śledczy chcą sprawdzić czy nie doszło do niedopełnienia obowiązków przez urzędników NFZ i ministerstwa zdrowia. Tymczasem w piątek rano do Polski przyjechały z Austrii pierwsze partie leków na raka. Minister Bartosz Arłukowicz ostrzega, że problem z cytostatykami może się powtórzyć, bo producent ma problemy technologiczne.